Osoby korzystające z zakupu ulgowych biletów na PKP czy PKS w 2018 roku nie mają powodu do obaw. Większą niewiadomą jest rok 2019 kiedy to będzie trzeba już stosować unijne regulacje. Na własną rękę będzie trzeba dowiadywać się, który przewoźnik sprzedaje bilety ulgowe.

Niektóre przepis ustawy z 16 grudnia 2010 r. o publicznym transporcie zbiorowym miały zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2017 roku. Na ich podstawie ulg ustawowych mogliby udzielać tylko przewoźnicy, którzy zostaliby wybrani w przetargu w oparciu o opracowane plany transportowe.

To miała być rewolucja transportowa

Ustawa o publicznym transporcie zbiorowym miała być swego rodzaju rewolucją w organizacji i finansowaniu transportu w Polsce. Całość kosztów zapewnienia zorganizowanego transportu publicznego miała zostać przerzucona z budżetu państwa na budżety samorządów co miało poprawić nie tylko sam transport i zlikwidować tzw. białe plamy (czyli miejsc, gdzie nie ma żadnego transportu), ale ukrócić wyłudzanie dotacji na sprzedaż fikcyjnych biletów ulgowych. Zdarzały się przypadki, że kierowca sprzedawał 30 biletów ulgowych „niewidomym”, po czym zgłaszał się po rekompensatę za sprzedaż tańszych biletów.

W kwietniu 2016 roku portal nie-pelnosprawni.pl poinformował, że wiele samorządów nie opracowało planów transportowych i nie wybrało przewoźników, w związku z czym istniało poważne zagrożenie, że wiele osób (niepełnosprawni, studenci) nie będzie mogło kupić biletów z ustawową zniżką. Ponieważ problem dotyczył milionów Polaków politycy w szybkim tempie przygotowali nowe przepisy – po prostu o rok przesunęli wejście w życie nowego prawa.

Owy rok minął i problem powrócił. Ty razem również politycy poszli na łatwiznę i ponownie o rok przesunęli wejście w życie omawianych przepisów. Ustawa okołobudżetowa na rok 2018 wprowadziła nowe brzmienie przepisów w ustawie o publicznym transporcie zbiorowym:

- Podmioty prowadzące działalność w zakresie regularnego przewozu osób w krajowym transporcie drogowym, kolejowym, innym szynowym, linowym, linowo-terenowym, morskim i w żegludze śródlądowej mogą ją nadal wykonywać na podstawie posiadanych uprawnień, jednak nie dłużej niż do dnia 31 grudnia 2018 r.

 oraz

Zezwolenia na wykonywanie regularnych przewozów osób w krajowym transporcie drogowym, których termin ważności upływa w dniu 31 grudnia 2017 r., wydane na podstawie przepisów dotychczasowych, zachowują ważność do dnia 31 grudnia 2018 r.

W uzasadnieniu zmian tłumaczyło, że wydłużenie vacatio legis powyższych przepisów o dodatkowy rok pozwoli na przeprowadzenie, podjętych przez Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa, zmian legislacyjnych w obszarze organizacji niektórych aspektów publicznego transportu zbiorowego (m.in. finansowania rekompensaty z tytułu stosowania ulg ustawowych), umożliwiających jednostkom samorządu terytorialnego organizację transportu publicznego na swoim obszarze w sposób pozwalający na zaspokojenie potrzeb pasażerów i wprowadzających czytelny sposób dystrybucji środków z budżetu państwa na finansowanie ustawowych ulg.

Ulgi w 2018 roku po staremu, ale co w 2019?

Znowelizowane przepisy przewidują zatem, że do 31 grudnia 2018 roku wszyscy przewoźnicy mogą wystąpić o rekompensatę z tytułu stosowania ulg przy sprzedaży biletów. Większą niewiadomą pozostaje 2019 roku. Jeśli w ciągu obecnego roku 2018 politycy nie rozwiążą problemów z organizacją i finansowaniem publicznego transportu nie będą mogli już ot tak kolejny raz przesunąć wejścia w życie przepisów o publicznym transporcie zbiorowym.

Od grudnia 2019 roku zaczyna bowiem obowiązywać unijne rozporządzenie nr 1370/2007, które reguluje sposób zawierania umów na świadczenie przewozów o charakterze publicznym oraz warunki, na jakich samorządy mogą na przykład rekompensować firmom straty związane z obsługą deficytowych linii. Co ciekawe samo rozporządzenie zaczęło obowiązywać od 3 grudnia 2009 roku, ale państwa członkowie UE miały aż 10 lat na jego wdrożenie do krajowego prawodawstwa.

Innymi słowy w 2019 roku student, niepełnosprawny czy inna osoba uprawniona do zakupu biletów z ustawową ulgą będzie musiała się dowiadywać, który przewoźnik może mu sprzedać ulgowy bilet. Chyba że samorządy z własnej inicjatywy przygotują jakiejś materiały informacyjne (np. komunikaty prasowe) informujące jaki przewoźnik na danym terenie sprzedaje bilety ulgowe.

Co jeśli na danej trasie nie będzie przewoźnika uprawnionego do sprzedaży biletów ulgowych ? – no cóż, będzie miał prawo do ulgowego biletu, którego ostatecznie nikt ci nie sprzeda.

źródło: www.nie-pelnosprawni.pl