21 listopada Sejm przyjął projekt ustawy zmianujący Solidarnościowy Fundusz Wsparcia Osób Niepełnosprawnych w Fundusz Solidarnościowy, który oprócz finansowania programów wspierających osoby z niepełnosprawnością i ich opiekunów, finansowałby m.in. wypłatę rent socjalnych i trzynastych emerytur.

Zaniepokojeni tym przedstawiciele środowiska osób z niepełnosprawnością domagają się dopisania do ustawy zapisów gwarantujących utrzymanie wydatków na m.in. opiekę wytchnieniową czy usługi asystenckie. W tej sprawie spotkali się 22 listopada z senatorami z Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej. 

- Istotą rzeczy jest niepokój jaki powstał w państwa środowisku i mówiąc eufemicznie, majstrowanie przy ustawie, które nie wiem, czy na sto procent nie będzie wiązać się ze szkodą dla środowisk osób niepełnosprawnych – powiedział otwierając spotkanie marszałek Senatu,Tomasz Grodzki (PO).

W spotkaniu wzięli udział też m.in. senatorowie Marek Plura (PO-KO) i Jan Filip Libicki (PSL), poseł Sławomir Piechota (PO) czy posłanka Iwona Hartwich (PO). Dyskutowano na temat obaw związanych ze zmianami zaproponowanymi przez posłów PiS.

Konsultacji brak, pewności też
- Wczoraj kilkukrotnie słyszeliśmy słowa przedstawicieli posłów, w tym przewodniczącego Komisji Finansów Publicznych Henryka Kowalczyka (PiS), który zarzekał się, obiecywał i dawał słowo honoru, że na pewno te środki (z Funduszu – przyp. red.) będą przeznaczone na osoby z niepełnosprawnościami – powiedziała Jolanta Kramarz, prezes Fundacji Vis Maior.

Ona, jak i pozostali przedstawiciele organizacji pozarządowych wskazali, że propozycja zmiany ustawy nie była z nimi konsultowana, i jak do tej pory, nie ma poza słownymi zapewnieniami żadnych gwarancji, co do tego, że w przyszłości nie zabraknie pieniędzy na realizację takich zadań jak opieka wytchnieniowa czy centra opiekuńczo-mieszkalne.

Konkretna poprawka
Dlatego też reprezentanci organizacji zaproponowali swoją propozycję poprawki do ustawy, którą przedstawił Tomasz Przybyszewski, członek zarządu Fundacji Integracja.

- Mamy jedną bardzo konkretną propozycję poprawki, która umożliwi sklejenie zaplanowanych wcześniej przychodów Funduszu z projektami i programami, które zostały zaplanowane do realizacji ze środków Funduszu. To by zagwarantowało, że te pieniądze nie rozejdą się na jakieś dziwne cele, które są w tej chwili do tej ustawy dodawane – tłumaczył Tomasz Przybyszewski, który podał konkretne brzmienie zaproponowanej przez środowisko poprawki.

Szczególnie zaniepokojone zmianami w Funduszu Solidarnościowym są organizacje świadczące usługi dla osób wymagających najintensywniejszego wsparcia.

Naszym zawsze zabiorą. Jak zawsze
- Dla środowiska osób z autyzmem Fundusz miał stanowić źródło finansowania tych kosztów, które powodują, że osoby z autyzmem i z niepełnosprawnościami sprzężonymi wypadają z obecnego systemu – mówiła Maria Jankowska z Fundacji Synapsis i Koalicji Autyzm Polska.

Dla niej i dla innych ludzi zajmujących się osobami określanymi jako niskofunkcjonujące osoby z autyzmem, to kolejny wielki zawód, który nie nastraja do optymistycznego patrzenia w przyszłość.

- Mamy przekonanie, że niezależnie jakich przesunięć się będzie dokonywało, to dla naszych zabraknie. Tak jak zawsze brakowało – powiedziała z żalem w głosie Maria Jankowska.

Wskazała, że jej organizacji trudno będzie podjąć decyzję o udziale w którymś z rządowych programów, wiedząc, że w każdej chwili może zabraknąć funduszy.

- My nie wiemy, czy jeśli podejmiemy się budowy centrum opiekuńczo-mieszkalnego, to czy za dwa lata nie zostaniemy z rozgrzebaną budową, zwróconymi środkami i zawiedzionymi nadziejami – powiedziała.

Skrytykowała też pomysł finansowania z Funduszu Solidarnościowego renty socjalnej.

- Jeśli któregoś dnia nie zostanie wypłacona renta socjalna, to te osoby pozostaną bez środków do życia – powiedziała przedstawicielka Fundacji Synapsis.

O planach zmian w Funduszu, ale też o jego obecnym kształcie krytycznie wyraziła się Alicja Szatkowska z Milickiego Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom i Osobom Niepełnosprawnym.

Lepiej do NGO niż do samorządów
- Bardzo niekomfortowo czuję się jako emeryt, któremu mają wypłacić 13. czy 14. emeryturę z tego Funduszu. To już wolę żyć ze swojej emerytury i z tego, co zarobię jako fachowiec – oznajmiła.

Alicja Szatkowska zaproponowała też dość odważną zmianę w sposobie finansowania zadań realizowanych w ramach Funduszu.

- Od kiedy wiadomo było, że te zadania dostaną do realizacji samorządy, to wiadomo było też, że zainteresowanie będzie niewielkie. Bo samorządy muszą do tego dołożyć. – tłumaczyła. – Jak się okazało, zaledwie 20 procent środków zostało wykorzystanych na usługi opiekuńcze, opiekę wytchnieniową – podkreśliła Alicja Szatkowska.

Dodała, że organizacje pozarządowe cały czas starały się, żeby te zadania i pieniądze przekazać im. Choćby dlatego, że działając lokalnie wiedzą, jak i dla kogo świadczyć tego typu usługi.

Spotkanie zakończyło się zapewnieniem ze strony senatorów, że będą wspierać organizacje pozarządowe w staraniach o wprowadzenie oczekiwanych przez nie poprawek.

źródło: www.niepelnosprawni.pl